L e s z e k   D ł u g o s z
Oficjalna strona Poety

FANTAZJA STYCZNIOWA
(czyli wspomnienie - przypomnienie  czasów kiedy w styczniu bywały jeszcze stycznie…)
Tygodnik "wSieci" 29.01.2024 r.

Zwykle , może niezwykle
Z czarodziejstwem tak zwykle
Kiedy styczeń jest styczniem
I herbata , gdy jaka ?
Wonność z dalekiego świata
Mocnym łykiem podbita
Więc namiętnie gorąca
Z okowitą gdy pita

I niedziela , cóż ona
Leciutko wstawiona jak muzyka Mozarta
Rozmarzona upływa
W tej fantazji przyokiennej
(Przyokienno styczniowej )
W styczniu bywa, no bywa…
I gdy jeszcze ktoś obok
Lub na odwrót przy „ktosiu” no kto ?
Świat za szybą drży cały
W  turbulencji śnieżnobiałej
A tu w głębi cieply piec, cichy port
Noo…
NO … i co ?
Biało biało
Głęboko . wysoko
Prawie już się stykają zaspy i obłoki
Cóż , styczeń…
Gdzie nie spojrzysz przez okno
Biały szkwał światem sunie
Zaciągnięty horyzont szeroko

A tu w oczach zachwycenie?
Srebrna zamieć, olśnienie
Od źrenicy do źrenicy
Cóż, styczeń

U framugi okiennej stań rychło
Ze mną patrz synchronicznie
Chryzantemy i lilie
Mróz na szybie jak wije
Tnie z fantazji przeczystej
Srebrnoszkliste , przejrzyste
Czarodziejstwo to zwykłe